Viktor Frankl pochyla się nad najważniejszymi kwestiami w życiu człowieka, poczynając od analizy snów aż po kwestię istnienia Boga, by na koniec wskazać drogę do odnalezienia prawdziwego sensu i udowodnić, że życie ma nam do zaoferowania o wiele więcej, niż mogłoby się komukolwiek wydawać.
Wybrane myśli:
W dzisiejszych czasach ta wola sensu ulega frustracji na światową skalę. Coraz większą liczbę osób dotyka poczucie bezsensu, któremu towarzyszy poczucie pustki – lub, jak zwykłem ją nazywać „egzystencjalnej pustki”, przejawiającej się znudzeniem oraz apatią. Podczas gdy znudzenie wskazuje na utratę zainteresowania światem zewnętrznym, apatia oznacza brak inicjatywy, aby czegoś w tym świecie dokonać czy coś w nim zmienić.
(…) tym, co charakteryzuje człowieka, jest przede wszystkim „poszukiwanie sensu”, a nie „poszukiwanie samego siebie”. Im bardziej o sobie zapomina – oddając się jakiejś sprawie czy innemu człowiekowi – tym bardziej jest ludzki. Im bardziej zaś pochłania go coś lub ktoś inny niż on sam, tym bardziej rzeczywiście staje się sobą.
W czasach, w jakich obecnie żyjemy, epoce bezsensu, podstawowym zadaniem systemu edukacji powinno być doskonalenie sumienia człowieka – wciąż jedynej takiej umiejętności, która pozwala mu odnajdywać sensy w świecie upadających wartości i tradycji – a nie ograniczanie się do zwykłego przekazywania tychże tradycji oraz wiedzy. Innymi słowy, upadkowi uniwersalnych wartości można przeciwdziałać jedynie poprzez odnajdywanie niepowtarzalnych sensów. W czasach, gdy przykazania dekalogu utraciły w oczach wielu swoją niepodważalną wartość, człowiek musi wyrobić sobie umiejętność słuchania i przestrzegania dziesięciu tysięcy wymagań i przykazań wynikających z dziesięciu tysięcy niepowtarzalnych sytuacji, jakie składając się na jego życie. Zaś tym, co ujawnia przed nim owe wymogi, jest właśnie czułe sumienie.
Człowiek, który uważa swe życie za pozbawione sensu, jest nie tylko zwyczajnie nieszczęśliwy, ale i niezdolny do życia (Albert Einstein).