Pewnego razu przychodzi do matki zmywającej naczynia mały synek i wręcza jej rachunek, w którym wycenił swoje ostatnie świadczenia: umycie ojcu samochodu, ścielenie łóżka, pilnowanie młodszej siostrzyczki itp.
Matka przeczytawszy rachunek spojrzała smutnie na syna, wytarła ręce w fartuch i na drugiej stronie kartki napisała:
– za 9 miesięcy, podczas których nosiłam cię przy sercu,
– za wszystkie nieprzespane noce,
– za pranie twoich pieluch,
– za wycieranie twoich łez,
– za noszenie cię na rękach,
– za czytanie ci bajek,
– za to wszystko nie wystawiam ci rachunku, bo wszystko, co robiłam dla ciebie, robiłam z miłości i nie żądam za to zapłaty.

(Kazimierz Wójtowicz, Przypiski, Wrocław 1992, s. 9)

Ku refleksji:

👉Niebo leży u stóp matek (perskie).

👉Ręka, która wprawia w ruch kołyskę, porusza światem (Rainer Maria Rilke).

Przeczytaj pozostałe